Św. Andrzej Bobola: tak okrutnego męczeństwa
w historii Kościoła nie zanotowano
Św. Andrzej Bobola: tak okrutnego męczeństwa
w historii Kościoła nie zanotowano
Sołtysi Sołectwa Otnoga i Dęby
Sołectwa Otnoga
1951 r. - Józkowski Fabian
1956 – 1964 r. - Domaros Władysław
1965 – 1970 r. - Mizgier Jan
1971 – 19.01. 1975 r. - Sobisz Józef
19.01.1975- 1978 r. - Dublinowski Jan
1979 – 1990 r. - Wera Jerzy
1991 – 2006 r. - Piotrowski Jerzy
2007 – 14.04.2016 r. - Szczypior Czesław
Sołectwo Dęby
Od 14.04.2016r. - Szczypior Czesław
Zdjęcia Historyczne Sołectwa
https://www.rokity.pl/index.php/solectwa/solectwo-deby/widoki-debow/14-rokity#sigProIddadbe15c28
Dęby to jedna z najpiękniejszych wsi na terenie gminy Czarna Dąbrówka, a jednak turyści zaglądają tutaj rzadko. Pewnie dlatego, że leży na uboczu. Rozciągają się stąd piękne widoki na przyległe lasy i łąki.
Dęby charakteryzują się starym niemieckim budownictwem, domy takie były kiedyś dla tego regionu typowe, a obecnie to już – niestety – wielka rzadkość. Na szczęście na terenie gminy Czarna Dąbrówka jest ich jeszcze trochę.
Do Dębów najłatwiej dojechać od strony Otnogi . A warto. Po drodze czekają nas niezapomniane widoki.
Dęby czekają wciąż na swe odkrycie.
https://www.rokity.pl/index.php/solectwa/solectwo-deby/widoki-debow/14-rokity#sigProIddb13fc470e
Urodził się w Lubichowie, mieszkał trochę w Osiecznej, Szlachcie i Mirotkach. Głównie za sprawą taty, który był dyrektorem w różnych szkołach. Liceum kończył w Pelplinie.
Urodził się w Lubichowie, mieszkał trochę w Osiecznej, Szlachcie i Mirotkach. Głównie za sprawą taty, który był dyrektorem w różnych szkołach. Liceum kończył w Pelplinie. Tam też kontynuował edukację - postanowił zostać księdzem. Jako student seminarium zrobił sobie jednak przerwę w nauce. Przez rok pracował na budowie w Toruniu. Nie wiedział wtedy, że powróci do tego miasta, ale już na swoją pierwszą parafię. Potem były parafie w Tczewie, Koronowie, Dobrczu, Osiu, Tucholi i Hucie Kalnej. Obecnie jest proboszczem parafii Rokity.
Z Kociewiem nigdy jednak nie rozstawał się. W Dębiej Górze kupił dom - kociewską chatę, która ma ze 150 lat.
- Jestem szóstym właścicielem, a co najważniejsze przez te wszystkie lata niewiele się w domu zmieniło - mówi ksiądz Mariusz. - Moi poprzednicy nie zmienili jego wyglądu zewnętrznego, również wnętrza są urządzone w tradycyjnym kociewskim stylu.
Po przekroczeniu progu chaty gość czuje się jakby w skansenie. Można w niej znaleźć szuńdy do noszenia wiader z wodą czy kieżankę do wyrabiania masła. - Jako jedyny w Dębiej Górze mam na swoim podwórku dąb i to w dodatku stuletni - mówi dumny właściciel.
- Dębia Góra to miejsce, w którym odpoczywam. Tutaj czytam, piszę i zbieram myśli. Tutaj hoduję swoje ukochane konie.
W stajni, na którą zaadaptował pomieszczenia w budynku gospodarczym trzyma Korynta, jego brata Kaprysa, Knieje, jej córkę Hrabiankę i Łobuza. Ten ostatni nie bez kozery ma takie imię. Najpierw otwiera swój boks, potem swoich towarzyszy. Biada im jednak, żeby je opuścili!
- Uwielbiam patrzeć jak jedzą, to mnie bardzo uspokaja. Kiedy któryś umrze, pochowam go, a jako nagrobek posadzę drzewo.
Co roku w maju ks. Łącki wraz z przyjaciółmi świętuje Dzień Konia, który sami ustanowili. Z kolei we wrześniu wyruszają wspólnie na konną wyprawę do Krojant. Trasa liczy prawie 80 km.
Ksiądz jest nie tylko wytrawnym jeźdźcem. Ma na swoim koncie kilka publikacji: "Tajemnica babci Pożorskiej", "Łukaszki" - opowiadania nawiązujące do lasu, religii i wiary, czy rozważania "Jak nie kocham to umieram". Do wydania przygotowane są kolejne: "A śmierć była ostatnią rozkoszą duszy" oraz druga część historii o babci Pożorskiej: "Polowanie w dniu św. Rocha". Mariusz Łącki jest także autorem książki "Mirotki XIX-XX wiek", poświęcone rodzinie prawowitego dziedzica z tej miejscowości, napisanej na prośbę córki tegoż dziedzica. Mieszka ona w Australii, a książka powstała na podstawie jej listów i archiwaliów.
Pisywał także do prasy katolickiej, również ogólnopolskiej.
- Tę zdolność odziedziczyłem chyba po mamie, która była uzdolniona artystycznie, pięknie śpiewała i pisała.
Dębia Góra to nie tylko azyl przed codziennymi sprawami i kłopotami. Latem przyjeżdżają tu dzieci na naukę jazdy konnej pod okiem instruktora. Kilkudniowy pobyt ma im upłynąć pod znakiem przedniej zabawy i przygód. Właśnie dzieci zainspirowały księdza Mariusza do napisania "Tajemnicy babci Pożorskiej".
- Tylko tajemnica jest wymyślona - mówi ks. Łącki. - Za to wszystkie postaci, a więc mieszkańcy Dębiej Góry i Trzebiechowa oraz pies, są autentyczne. Mieszkańcy wsi nadal żyją, tylko Koral niestety zdechł. Dom, w którym rozgrywa się akcja stoi nadal w Dębiej Górze. Ta historia to przede wszystkim opowieść o ludziach i terenach, które oni zamieszkują. A przyświeca jej motto "Życie to nie bajka, ale bajka może stać się życiem".
Ks. Mariusz jest dumny ze swojego pochodzenia. Jak twierdzi, szlacheckiego herbu Korzbok.
- Herb pochodzi z XIII wieku, przedstawia trzy złote karpie na niebieskim tle - wyjaśnia proboszcz. - Korzbok oznacza krótki rwący potok. W heraldyce spotkać można przedrostki Korzbok von Łącki czy Seydlitz von Łącki. Szlachta ta przywędrowała na północne tereny z okolic Poznania. Przypuszczam, że zajmowała się rybołówstwem.
Herb ksiądz Łącki wymyślił również dla Dębiej Góry. Przedstawia on jelenia i konia w podkowie.
- Jeleń symbolizuje bory, a i koń jest dla wsi charakterystyczny. Niemało ich tutaj. Sam trzymam je w swojej stajni. Tę pasję odziedziczyłem chyba po dziadku. On był szalony na ich punkcie. Konie zresztą zawsze były bliskie Łąckim. W Posadowie do 2000 roku znajdowało się jedno z większych stad ogierów w Polsce. Jego właścicielem do 1939 roku był hrabia Józef Korzbok Łącki.
Z dziadkiem księdza Łąckiego wiąże się osobliwa historia. Zamordowali go Niemcy za posiadanie broni w 1939 roku. Dzień wcześniej swojemu synowi, a ojcu księdza, przekazał rodową obrączkę. Dziedziczył ją zawsze najstarszy z synów, z pokolenia na pokolenie. Broni, którą przechowywał dziadek Łącki Niemcy nigdy nie znaleźli.
Stowarzyszenie Koło Gospodyń Barwy Rokit zaprasza osoby pełnoletnie zwłaszcza powyżej 60 roku życia z obszaru sołectwa Jasień i okolic do udziału w projekcie pn.: „Życie zaczyna się po 60 - tce” realizowanego w ramach Rządowego Programu na rzecz Aktywności Społecznej Osób Starszych na lata 2014-2020.
Projekt realizowany będzie w okresie od kwietnia do grudnia 2018 r. w miejscowości Jasień. W ramach zadania proponujemy kompleksową ofertę różnorodnych i systematycznych działań przeznaczonych dla seniorów:
Wszystkie osoby chętne do udziału w projekcie, spełniające kryterium wiekowe serdecznie zapraszamy i prosimy o zgłaszanie swojego udziału. Ilość uczestników ograniczona.
Warunkiem przystąpienia do projektu jest wypełnienie formularza rekrutacyjnego dostępnego poniżej lub w Referacie Programów Unijnych Urzędu Gminy Czarna Dąbrówka.
Szczegółowe informacje pod nr tel. 606200793
UDZIAŁ W PROJEKCIE JEST BEZPŁATNY!
Załącznik:
Formularz zgłoszeniowy - uczestnik
Regulamin rekrutacji i uczestnictwa w projekcje
Dzisiaj | 560 | |
Wczoraj | 666 | |
W tym tygodniu | 3788 | |
W tym miesiącu | 13552 | |
Ogółem | 2845787 |